SZCZENIAKOWO – TUTAJ WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO
Nasza macierzysta siedziba pod Sochaczewem to miejsce wyspecjalizowane w opiece nad szczeniętami oraz psimi rodzinami.
To tu Fundacja dla Szczeniąt Judyta, jeszcze jako Dom Tymczasowy ratowała psie dzieci. Tu wszystko się zaczęło – skromnie, ale z sercem.
Dziś to miejsce dające nadzieję, przygotowane dla potrzeb najmłodszych podopiecznych. Całe piętro przystosowane dla mam z maluchami. Pomieszczenia dla szczeniąt gotowych do adopcji. Miłość, opieka, troska, adopcje.
Opiekunowie przydzieleni do odpowiednich stref. Codzienna, ciężka praca by psiaki były zdrowe, najedzone, miały czysto. Wysokie wymogi sanitarne, ozonator, lampy bakteriobójcze, zasady kontaktu z maluchami.
Tu wynędzniałe maluchy odzyskują radość życia i siłę, pięknieją, przechodzą kwarantannę, dostają opiekę medyczną, profilaktykę – odrobaczenia, szczepienia, by móc zamieszkać we własnych domach.
Tu mamusie wykarmiają swoje dzieci, by – gdy przychodzi pora rozstania – móc zacząć nowe życie. Tu kończy się pasmo porodów i udręki, bo każda z nich przechodzi zabieg kastracji.
JUDYTOWO – AZYL POD PŁOŃSKIEM
Tu otrzymują miłość, troskę, opiekę. Ale przede wszystkim szansę na nowe życie, na sprawność, na szacunek. Nowoczesny ośrodek, wyposażony w pokoje z klimatyzacją i podgrzewanymi podłogami, RTG, w pełni wyposażony gabinet weterynaryjny, pełne zaplecze rehabilitacyjne: bieżnia wodna i sucha, laser, fala uderzeniowa, elektrostymulacja, pole magnetyczne.
Wykwalifikowany zespół: zoofizjoterapeuci, lekarz i technicy weterynarii, oddani i przeszkoleni opiekunowie. Tu psy po wypadkach, po ciężkich operacjach, skrzywdzone przez człowieka stają na łapy, wracają do sprawności, otrzymują ulgę w cierpieniu. Tu na stałe rezydują psy sparaliżowane, poruszające się na wózkach inwalidzkich.
Codzienne spacery, bezpieczne wybiegi, tor agillity, pomoc wolontariuszy, kontakt z człowiekiem, dobra karma i kompleksowa opieka sprawiają, że złamane przez człowieka istoty na powrót zaczynają wierzyć, że ich życie coś znaczy, że mogą być szczęśliwe. Każdy zwierzak jest tu wyjątkowy, traktowany indywidualnie. Wierzymy, że bezdomność nie musi boleć i że na własny dom może czekać pies radosny, a nie samotny i zapomniany.
ODDZIAŁ TRÓJMIASTO – NAJMŁODSZE DZIECKO FUNDACJI
Miejsce, które stało się odpowiedzią na potrzeby psów „niewidzialnych” – czyli takich, którym trudno znaleźć domy.
Pod nasze skrzydła trafiają psi seniorzy, psiaki lękowe, po przejściach, a także podrostki, które trzeba nauczyć jak być psem w świecie ludzi. Oczywiście szczenięta także, bo przecież judytowy sznyt musi być zaznaczony również nad morzem.
Przyjmujemy je nie po to, by z nami zostały, ale po to, by odmienić ich życie. Naszą siłą są domy tymczasowe, w których te czworonogi poznają czym są miłość, kanapa, smycz, normalna codzienność.
Jest to możliwe, bo część naszego zespołu ma wykształcenie behawiorystyczne. Dzięki pracy naszej i nieocenionych wolontariuszy przywracamy światu cudownych, ogoniastych przyjaciół, którzy trafiają do własnych, „szytych na miarę” rodzin.
Obok ratowania szczeniąt i psów chorych i niepełnosprawnych, Fundacja Judyta pomaga psiakom, którym pomóc najtrudniej.
I to dzieje się właśnie tu – w Trójmiejskim Oddziale. Naszymi rękami.
Szczeniakowo - to się wszystko zaczeło. Ratunek znajduje tu tysiące porzuconych i skazanych na śmierć szczeniąt.
Bezdomnych psich dzieci jest wiele. Zbyt wiele. Wiemy, jak je ratować, jak im pomagać, jak znajdować im domy.
Dlatego rozwijamy nasze Szczeniaczkowo i w macierzystej siedzibie pod Sochaczewem, budujemy miasteczko, w którym ocalenie znajdą kolejne tysiące maluchów.
Wysokiej jakości, wyposażone w klimatyzację kontenery mieszkalne stają się schronieniem dla bezdomnych kruszynek.
Teraz, oprócz pięknie wyremontowanych budynków, przystosowanych do potrzeb szczeniąt i mam z dziećmi, maluszki będą miały do dyspozycji kolejne, ciepłe pomieszczenia.
Najgorszą z możliwych rzeczy, jaką można zrobić w przypadku opieki nad szczeniętmi, które trafiają do nas całymi miotami z różnych miejsc, jest łączenie ich z tymi, które już mamy na pokładzie.
Choroby wirusowe są dla maluchów ogromnym zagrożeniem, a przecież trafiają do nas psiaki nieodrobaczone i bez szczepień. Chronimy je, by w zdrowiu mogły zostać przygotowane do adopcji.
Każdy mieszkalny kontener jest ocieplony, słoneczny, wyposażony w wentylację i klimatyzację. Każdy ma osobne wejście. Dzięki temu, zanim zamieszkają w nim kolejne maluszki, pomieszczenie poddawane jest 3 fazowej dezynfekcji: lampy bakteriobójcze, ozonowanie i dokładne wyszorowanie Virkonem.
Dzięki temu dzieciaki są bezpieczne i nawet, gdy z miejsc z których do nas trafiają, przyniosą jakieś paskudztwo, nie stanowią zagrożenia dla pozostałych podopiecznych.
Pod naszą opiekę trafiają psie dzieci, zabierane z koszmarnych warunków, wegetujące w pustostanach, na polach, w rowach, w rurach przepustowych.
W Szczeniaczkowie są pod ciągłą obserwacją, dostają opiekę weterynaryjną, są leczone, odrobaczane, szczepione.
Tu zmienia się dla nich wszystko. Tu, na naszych oczach z zabiedzonych kruszynek zmieniają się w cudne, puchate kulki.
W efekcie odzyskują dzieciństwo, by potem ruszyć do swoich domów – sprawdzonych, odpowiedzialnych, dopasowanych.
Taką drogę przeszło już ponad 6 tysięcy szczeniąt. A my dopiero się rozkręcamy…
Judytowo - wyjątkowe miejsce. Azyl dla psów niepełnosprawnych, skreślonych, cierpiących, niechcianych.
Podstawą pomocy psom o różnym stopniu niepełnosprawności jest zaplecze rehabilitacyjne. Każdy podopieczny Judytowa ma dostęp do pełnej pomocy w tym zakresie.
Dwóch doświadczonych fizjoterapeutów w oparciu o diagnostykę i zalecenia lekarzy specjalistów tworzy dla nich indywidualny plan rehabilitacji.
Psy po przejściach, połamane, obciążone zwyrodnieniami, sparaliżowane, po operacjach ortopedycznych pod ich okiem korzystają z: bieżni wodnej; bieżni suchej; pola magnetycznego; fali uderzeniowej; lasera; elektrostymulacji; terapii manualnej; masaży i rehabilitacji blizn.
W Judytowie psiaki mają zapewnioną kompleksową opiekę wterynaryną. W pełni wyposażony gabinet weterynaryjny pozwala większość badań i zabiegów wykonać na miejscu, co ogranicza stres zwierząt.
Wysokiej klasy RTG, morfologia, biochemi, kardiomonitor, otoskop, inkubatory – to tylko część służącym psiakom sprzętów medycznych.
Opieka weterynarynjna i stała czujnośc dwóch techników weterynarii dają zwierzątom bezpieczeństwo.
Dzięki wyspecjalizowanemu zespołowi bezdomniaki mają najwyższej jakości opiekę pooperacyjną. Azyl regularnie odwiedzają także diagności. Normą są takie badania jak usg jamy brzusznej, które zapewniamy wszystkim psiakom, a nie tylko tym, które mają niepokojące objawy. Dbamy o nie tak samo, jak o swoje prywatne psy – bo one na to zasługują.
W Judytowie ustanawiamy nowe standardy. Dlatego nasze psiaki mają do dyspozycji pokoje, wyposażone w klimatyzację i ogrzewanie podłogowe.
Takie warunki dają możliwość komfortu pracy z psiakami wycofanymi, które cierpliwie i powoli przekonujemy, że człowiek nie jest potworem.
Każdy pokój ma bramkę zabezpieczającą przed ucieczką psiaków, solidne, do połowy przeszklone drzwi, umożliwiające kontrolę sytuacji. Ciepłe, odpowiednio zacienione i nasłonecznione pomieszczenia, będące wstępem do mieszkania w domu. Bo taki właśnie jest cel.
Nasi podopieczni potrzebują ruchu. Jak to psy, prawda? Dlatego – oprócz regularnych spacerów poza teren ośrodka – zapewniliśmy im 5 dużych wybiegów, na których mogą ganiać do woli, nawiązywać i podtrzymywać stosunki towarzyskie z innymi psiakami, bawić się z opiekunami, ale także w bezpiecznych warunkach przełamywać strach, czy uczyć się chodzenia na smyczy.
Mało tego! Bywa, że sprytni rehabilitanci przemycają tu ćwiczenia. Psiaki to kochają – rehabilitują się, nawet o tym nie wiedząc. Dużym powodzeniem cieszy się także tor agillity. Co sprytniejsze Judyciaki błyskawicznie uczą się z niego korzystać. Kontakt z dwunożnym, skupienie, nauka i zabawa w jednym.
Chociaż stawiamy na warunki zbliżone do domowych, część naszych psiaków zamieszkuje kojce zewnętrzne. Są to głównie te zwierzaki, które dotychczasowe życie wiodły na zewnątrz, trudno im porozumieć się z innymi psiakami, są duże, masywne i wyposażone w okrywę włosową, która na to pozwala.
Ale komfort, jaki mają wymyka się powszechnemu przekonaniu o życiu psów w schroniskach. Kojce, zapewniające osłonę przed warunkami atmosferycznymi (wiatrem, opadami, słońcem itd.) stoją na 50 metrowych wybiegach i są stale otwarte. W ich wnętrzu znajdują się budy – masywne, porządne, odpowiednio izolowane.
Każdy kojcowy rezydent ma, więc do dyspozycji własny wybieg, część zadaszoną oraz budę. Każdy codziennie wychodzi na spacery, ćwiczy z behawiorystą i trenerem, ma kontakt z wolontariuszami. Cóż – chyba nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Poważnie traktujemy potrzeby psiaków. Opiekują się nimi wykwalifikowani opiekunowie, trener i behawiorysta. Niepełnosprytki – czyli psiaki sparaliżowane, dla których Judytowo jest domem – mają do dyspozycji uwagę ciotek, których rolą jest poświęcanie uwagi wyłącznie im.
Dbamy o socjalizację zwierząt, uczymy chodzenia na smyczy, pracujemy nad wyciszeniem niepożądanych zachowań, pomagamy wyciszać emocje. Zapewniamy im urozmaicenia środowiskowe. Stworzyliśmy kojec węchowy, w którym psy reaktywne mogą wyciszać emocje. Codziennie stosujemy zabawki interaktywne, maty węchowe, kule smakule i inne tego rodzaju pomoce. Robimy wszystko, by pokazać im, że życie psa może być piękne.
Pomagają nam w tym wolontariusze – zawsze mile widziani w Azylu. Ich praca jest nieoceniona! To oni zabierają psiaki na dodatkowe spacery, bawią się z nimi, spędzają z nimi czas, godzinami siedzą ze strachulcami, oswajając je z obecnością człowieka.
Oddział Trójmiasto specjalizuje się w pracy behawioralnej z dziuskami, lękusami i psami staumatyzowanymi.
Siłą naszego Oddziału w Trójmieście są domy tymczasowe. Jest ich… ponad 100 i na tym nie koniec!
Tworzą je wspaniali ludzie – zaangażowani, oddani, wolontariusze z Sercem.
Przyjmują pod opiekę bezdomniaki, dając im swój czas, swoją miłość, miejsce na kanapie. To oni są filarem cudownych przemian Judyciaków, które na chwilę przystają nad morzem.
To pod ich okiem strachulce otwierają się na świat, psie staruszki dostają cudowną, bezpieczną, pełną szacunku jesień życia, podrostki nabierają ogłady. To oni – dzień po dniu – przygotowują psiaki do adopcji, pracując pod okiem behawiorystek Oddziału.
Wspierani przez nie i zachęcani zwykle „połykają bakcyla” i gdy jeden och podopieczny powędruje na swoje, niecierpliwie wyczekują kolejnego, któremu mogą pomóc.
To dopiero moc!
Domy tymczasowe – tu dzieją się cuda. Tu psy doświadczone przez los uczą się życia z człowiekiem.
Tu doświadczają miękkości kanapy. Tu otwierają się na ludzi, porzucają strach przed ludzką ręką, cieszą się nowymi możliwościami.
Tu poznają czym jest smycz. Wychodzą na spacery. Uczą się radzić sobie w miejskim gwarze.
Zaczynają podróżować – samochodem, komunikacją miejską. Odkrywają jak to jest, gdy opiekun wychodzi z domu.
Słowem – WIODĄ ŻYCIE DOMOWEGO PSA i krok po kroku odkrywają, że to jest fajne.
Dzięki temu wiemy co psiak lubi, czego nie lubi, co potrafi, nad czym trzeba popracować.
Poznajemy jego temperament, charakter – czyli wszystko to, co chce wiedzieć adoptujący.
A my jesteśmy w stanie dobrać Rodzinie psiaka, który będzie do niej pasował.
Układ idealny, czyż nie?
Gdzie diabeł nie może, tam te babeczki pośle. To one trzymają wszystko w garści i pod okiem Judyty zarządzają wszystkim tym, co potrafi i tworzy Oddział Trójmiasto.
Wyglądają niewinnie, ale nie wierzcie. To twarde babki, które dla zwierząt przewróciły swoje życie do góry nogami.
Dwie behawiorystki i spec od zadań specjalnych dbają, uczą, pomagają, krążą pomiędz domami tymczaosowymi, koordynują adopcje.
Dzięki ich pracy setki Judyciaków zaczyna nowe życie.
Aby ratować zwierzęta tworzymy ekipę, która w 3 wyspecjalizowanych punktach, 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę daje z siebie wszystko.
Efektem są tysiące ocalonych psiaków – szczeniąt, mam z maluchami, psów starszych, wycofanych, skrzywdzonych, powypadkowych.
Daczego to robimy? Bo psy tego potrzebują. Po prostu.
