O życie Ogonka walczymy od kilu tygodni. Ufny, kochany psiak został brutalnie okaleczony. Jego ogon „wyrwano z korzeniami”, co doprowadziło do rozerwania i uszkodzenia odbytu i potężnej, zajmującej ogromną część ciała ranę.
Z tej „dziury” nieustannie wypływał kał, zakażając uszkodzoną tkankę.
Niewyobrażalny ból. Prowizoryczne szycie, które założono udzielając mu pierwszej pomocy, trzeba było zdjąć, co odsłoniło rozmiar koszmaru.
Widzieliśmy wiele, ale to powaliło nawet nas. A jednak postanowiliśmy o niego walczyć. Ogonek pojechał do dr. Novaka, który dokonał niemożliwego. Aby przerwać zanieczyszczanie rany stale wypływającym kałem, wyszył odbyt Ogonka niżej.
Tygodnie w klinice pozwoliły ciału rozpocząć żmudny proces gojenia, po zakończeniu którego kolejna operacja umiejscowi odbyt we właściwym miejscu.
Tygodnie pobytu w klinice, operacja, toaleta ran, walka o każdy dzień. Efekt? Tylko spójrzcie! Ogonek wraca do zdrowia – choć na początku tej drogi szanse na to były minimalne.
Człowieka, który prawdopodobnie zadał mu katusze lub przyczynił się do nich postawimy przed Sądem i dołożymy wszelkich starań o to, by odpowiedział za każdą minutę bólu, na jaki skazał ufnego, zdanego na jego łaskę psa.

POMÓŻ NAM RATOWAĆ ŻYCIE I UPOMINAĆ SIĘ O SPRAWIEDLIWOŚĆ!
𝐏𝐫𝐳𝐞𝐤𝐚ż 𝐧𝐚𝐦 𝟏,𝟓% 𝐩𝐨𝐝𝐚𝐭𝐤𝐮. 𝐊𝐑𝐒 𝟎𝟎𝟎𝟎𝟔𝟕𝟐𝟎𝟕𝟖