Dziś zabrakło nam słów. Za każdym razem, gdy myślimy że widzieliśmy już chyba wszystko, okazuje się, że to płonne nadzieje.
Kajtuś – malutki psiak w budzie. Pół pyszczka rozorane. Głęboka, gnijąca, sącząca się rana. Kiedy widzisz coś takiego, ruszasz na pomoc bez względu na wszystko.
Właściciele to para starszych ludzi. Mili, współpracujący. Wierzyli, że robili co w ich mocy. Byli u weterynarza. Dostali maść i informację, że jak się nie zagoi, trzeba psa uśpić. Smarowali. Raz było lepiej, raz gorzej. Choć trudno w to uwierzyć, ten pies cierpi rok!
W takich sytuacjach człowiek chce mieć winnego. A winni zawsze są ludzie. Tylko, że ci staruszkowie naprawdę byli przekonani, że nie zostawili psa bez pomocy. Gdy usłyszeli, że można zrobić więcej i uratować biedakowi życie, z wdzięcznością oddali go pod naszą opiekę. Wiemy, że to woła o pomstę do nieba, że człowiek świadomy nie jest w stanie tego pojąć. A jednak… .
O pomoc dla psa poprosiła nas Amanda Chudek z @Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, za co bardzo dziękujemy. Choć nie mamy miejsca, z tego gospodarstwa po szansę na lepsze życie wyjechał z nami jeszcze jeden pies. Labkowaty kundelek.
A KAJTUŚ to bohater. Jak przetrwał? Jak nie umarł z tego bólu, nie oszalał? Wciąż jest miłym, ufnym psem.
Jest już w klinice. Lekarze też myśleli, że widzieli już wszystko. ZACZYNAMY WALKĘ.
KOCHANI, PROSIMY – RAZEM URATUJMY KAJTUSIA. CIERPIAŁ ZBYT DŁUGO. POKAŻMY MU, ŻE ŻYCIE TO NIE BÓL.
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/kajtus-z-gnijacym-pysiem
𝗕𝗟𝗜𝗞 𝗻𝗮 𝘁𝗲𝗹𝗲𝗳𝗼𝗻 𝟳𝟵𝟱 𝟴𝟵𝟬 𝟴𝟵𝟬
Millenium: 34116022020000000484127774
IBAN: PL 34116022020000000484127774
SWIFT: BIGBPLPW
Nowy Białynin 43 96-513 Nowa Sucha
𝗣𝗮𝘆𝗣𝗮𝗹 – 𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗮𝗝𝘂𝗱𝘆𝘁𝗮@𝘄𝗽.𝗽𝗹


