Tragedia ponad 100 psów

Zamkneliśmy jedną z największych "pseudohodowli" w Europie Wschodniej

Zamknęliśmy nieludzką, masową hodowlę psów w okolicach Jędrzejowa, w której wegetowało 136 psów: 119 jamników i 17 owczarków collie. Interwencja była możliwa dzięki współpracy wielu polskich organów. Udział Fundacji Judyta był ostatnim etapem trwających od jakiegoś czasu procedur.
Podczas odbioru psów towarzyszyło nam kilka ekip policjantów i straż pożarna. Ludzie skupieni, zaangażowani, pewni swoich kompetencji i zdeterminowani. To nie była łatwa praca.

Psy były wszędzie. W piwnicy, holu, w pokojach. Stłoczone, przebodźcowane, zestresowane, upchnięte w małych, ustawionych piętrowo klatkach.
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia, aby wyobrazić sobie zapach, który unosił się w powietrzu. Większość tych psów rzadko widziała światło słoneczne. Nie wspominając o trawie, zabawkach lub zaspokajaniu normalnych psich potrzeb.
Jeden z weterynarzy otrzymał od właściciela informację, że ​​psy były wyprowadzane na zewnątrz dwa razy dziennie. Średnio na godzinę. Pozostałe 22 godziny dnia – po prostu trwały. Dwie osoby i 136 psów. Zróbcie obliczenia, jeśli to możliwe.

TO ZŁAMAŁO PSYCHICZNIE TE BIEDNE ZWIERZĘTA. CIERPIĄ Z POWODU STEREOTYPII, KRĄŻĄ W KÓŁKO, PRÓBUJĄ ATAKOWAĆ WŁASNE OGONY. Kobieta, która prowadziła to okropne miejsce, zniszczyła te delikatne psy. Psy, których naturą jest umiłowanie ruchu, bycie aktywnym, węszenie. TERAZ WYMAGAJĄ OGROMU PRACY BEHAWIORALNEJ.

Trudno pogodzić się z tym, że to cierpienie zadał im człowiek – dla zysku, choć podobno „z miłości do rasy”.

Skontaktowaliśmy się z główną siedzibą Polskiego Związku Kynologicznego i okazało się, że przydomek hodowlany podawany w sprzedaży jako ten z Polskiego Związku Kynologicznego – NIE JEST ZAREJESTROWANY W TYM ZWIĄZKU. Psy sprzedawano w całej Europie i prawie nikt nie znał horroru, jaki przeżywały za zamkniętymi drzwiami. Przez lata cierpiały, zamknięte w małych klatkach bez możliwości jakiegokolwiek ruchu. Te psy wegetowały, rzadko dostając nawet miskę wody.

Ponadto ludzie z Polski i Europy kontaktują się z nami, opowiadając o swoich doświadczeniach z tą „hodowlą”. Niektórzy kupili psa, inni nie, inni oddali psa jako formę rozliczenia za hodowlę. Zbieramy i porządkujemy wszystkie te informacje.
Jeśli jest więcej takich osób, prosimy o kontakt. Dochodzenie sprawiedliwości to długi i wielotorowy proces. Ale przejdziemy przez to – dla tych torturowanych psów. To nasz obowiązek.

Ponieważ te psy są dowodem w sprawie znęcania się nad zwierzętami, oznacza to, że nie wolno im opuszczać kraju. Dlatego szukamy tylko krajowych domów tymczasowych, dopóki sprawa się nie zakończy (co może potrwać nawet kilka lat).

We closed one of the biggest puppy mills in Eastern Europe

We closed inhumane high-volume dog breeding facility s in Jędrzejów.  This puppy mill included 104 dogs: 86 dachshunds and 18 collies. It was possible thank to the cooperation of many Polish authorities. Our participation was the end of the previous activities.

During the dog collection, we were accompanied by several teams of Police officers and detectives. People who are focused, committed, confident in their competences and determined. It wasn’t an easy job.

We contacted the main office of the Polish Kennel Club and it turned out that the breeding nickname given in the sales as the one from the Polish Kennel Club – IS NOT REGISTERED IN THIS ASSOCIATION. Dogs were sold all over Europe and almost nobody knew the dogs horror behind the closed dors. They were suffering for years being stuck in small cages without possibility of any movements. These dogs were vegetating, rarely getting even a bowl of water.

One of the veterinarians on the site was given the information from the owner, that the dogs were taken outside twice a day. On average, for an hour. The remaining 22 hours of the day – lasts. Crowded, overstimulated, stressed, packed in small cages. Two people and 104 dogs. You do the math if it’s possible.

They were supposed to be happy, beautiful, well-groomed. They were supposed to be the pride, the stars of the show rings. And they became things, goods, a source of income.

Just looking at the pictures, you can easily imagine the smel that was in the air when we entered. Most of those dogs rarely have seen a sunlight. Not to mention grass, toys or meeting the normal dog needs.

IT BROKE THEM MENTALLY. THEY SUFFER FROM STEREOTYPES, THEY GO IN CIRCLES, THEY TRY TO ATTACK THEIR OWN TAILS. The woman who runs this horrible place has destroyed these delicate dogs. Dogs whose nature is to love movement, to be active, to sniff. A LOT OF BEHAVIORAL WORK IS NEEDED HERE.

In addition, people from Poland and Europe are contacting us, telling us about their experiences with this „breeding”. Some bought a dog, others did not, others gave the dog away as a form of settlement for the breeding. We are just sorting out all those information.

If there are more such people, please contact us. Seeking justice is a long and multi-track process. But we will go through it – for these tortured dogs. It’s our duty.

Because those dogs are evidence in animal abuse case, this mean they are not allow to leave the country. So we are looking only for domestic Foster homes until the case is over (which might take event few years).

If you want to help us, I mean not us but those dogs you can spread the awareness about checking the breeders and not buy dogs from a puppy mills. Also if you want to share our Paypal EUR https://bit.ly/PaypalJudytaEUR we will be gratefull because we bear all the costs of taking care of them now.

Wesprzyj nas/ support us

795 890 890
34116022020000000484127774